środa, 8 marca 2017

Kobieta o wielkim sercu!

Dziś specjalny wpis, który równocześnie jest prezentem ode mnie dla Was z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Kobieta, którą Wam poniżej zaprezentuję jest osobą szczególną. To wspaniała matka, żona, aktywistka, prezeska i społecznica. Kobieta wielu talentów i pasji, która kocha ludzi i ma dla nich zawsze otwarte serce. Znam ją od kilku lat i bardzo się cieszę, że akurat w Dzień Kobiet jej sylwetka pojawia się na moim blogu. Życzę Wam przyjemnego "spotkania" z Małgorzatą Leszczyńską - Radoń, bohaterką poniższego wpisu.


Jestem … żoną z pokaźnym 29-letnim stażem, matką trójki najwspanialszych dzieci, podwójną teściową i świeżo upieczoną babcią – najcudowniejszego na świecie - wnuczka Marcelka!
Urodziłam się, wychowałam i cale życie jestem kobietą ze wsi. Pochodzę z Zamojszczyzny, a dorosłym życiem związana jestem z Polesiem Lubelskim, gdzie Gmina Cyców stała się dla mnie „moim miejscem na ziemi”…

Działam… z ludźmi i dla ludzi, a celem tego działania jest wydobycie potencjału małych miejscowości.

Z zawodu jestem pedagogiem, a z zamiłowania – społecznicą. Mam to wielkie szczęście, że mogłam pogodzić pracę z pasją, którą są ludzie – ich rozwój, przemiana, talenty. Pracując w szkole – nauczyłam się dostrzegania wartości w każdym człowieku, dlatego też moją pracę w wiejskiej świetlicy, potraktowałam jako wyzwanie do tego by uczynić ją, miejscem stwarzającym możliwości rozwijania pasji, nawiązywania kontaktów i integracji wielopokoleniowej, tak by „każdy mógł czerpać od każdego”. Od roku 2008 związana jestem z Lokalną Grupą Działania „Polesie” w której to pełnię funkcję prezeski.
Bardzo ważnym obszarem mojej aktywności społecznej jest także wolontariat. Współpracuję z wieloma organizacjami i instytucjami, które świadczą pomoc w wielu zakresach.
Jestem członkinią Stowarzyszenia Bona Fides z siedzibą w Lublinie. Dzięki tej organizacji stworzyłyśmy w 2014 roku - Klub Kobiet Aktywnych Gminy Cyców, który działa nadal na rzecz rozwijania zainteresowań, pasji kobiet na wsi.
Jestem także już sześć lat wolontariuszką Stowarzyszenia Wiosna w Akcji "Szlachetna Paczka", który to projekt ukierunkowany jest na zwrócenie uwagi na potrzeby konkretnych ludzi, którym w życiu wiedzie się nie najlepiej.

W podejmowanych inicjatywach najbardziej zależy mi na... przejrzystości, standardach, otwarciu na konkretnego człowieka z jego mocnymi, a szczególnie słabymi stronami, czyli obszarami, które odpowiednio stymulując możemy osiągnąć niesamowity progres.

Kobiety na wsi są dla mnie... inspiracją, motorem napędowym, źródłem siły i radości.

Nie wyobrażam sobie wsi bez... ”korzeni”… W dzisiejszym świecie, który jest w ciągłym pędzie – czasowym, technologicznym i kulturowym, ważną kwestią jest zachowanie swojej tożsamości czyli więzi emocjonalnych z ludźmi i miejscem, a jest to możliwe wówczas, gdy mamy szacunek do kultury i tradycji.

Mój największy społeczny sukces... hmm… za swój sukces, (który możliwy był dzięki mojemu uporowi i determinacji oraz przychylności i wsparciu władz samorządowych), uważam zaktywizowanie kobiet mojej gminy, skupianych przez KGW czy inne organizacje społeczne; wydobywanie talentów i ciągłe ich rozwijanie. Zainicjowanie konkursów, kiermaszów, spotkań integracyjnych itp., które są nadal kontynuowane i stały się stałym elementem promocji miejscowości.
W wymiarze nieco szerszym – obszaru dziewięciu Gmin skupionych w LGD „Polesie”, za sukces organizacji poczytuję sobie wypracowanie standardów współdziałania opartego na szacunku i zaufaniu, a także przemianie naszych miejscowości tak w wymiarze aktywności społecznej, gospodarczej jak i wizerunkowej, dzięki środkom którymi LGD dysponuje.


Moją pasją jest... prywatnie – arteterapia, rozumiana jako sposób na wyrażanie siebie artystycznie, a także jest to dla mnie świetna odskocznia i sposób na wyciszenie emocji. W wymiarze społecznym – praca z ludźmi i pomoc tym, którym z różnych powodów jest trudniej odnaleźć się w dzisiejszym bardzo zabieganym i wymagającym kreatywności świecie.

Największym wyzwaniem w pracy na rzecz wsi jest... przełamanie barier - komunikacyjnych i myślowych oraz głęboko jeszcze tkwiących stereotypowych poglądach na rolę kobiet w rodzinie.

W przyszłości chciałabym aby kobiety na wsi były…. silne, odważne, samodzielne, otwarte i kreatywne – jednym słowem WOLNE.

Moja rada dla kobiet żyjących na wsi... być sobą, stawiać cele i realizować je, mimo przeszkód tkwiących w nas samych jak i w naszym otoczeniu.
-----------------------------------------------------------------------------------

Drogie Kobiety na Wsi, po wszystkich powyższych mądrych słowach i przesłaniach, nie pozostaje mi nic innego niż za słowami Małgosi życzyć Wam  odwagi, siły do codzienności, otwartości na to co nowe i nieznane, kreatywności w działaniu no i oczywiście wspominanej wyżej WOLNOŚCI - serca, ducha i umysłu! 

Mam takie życzenie, aby każda z Was (tak Ty też!) zrobiła sobie swój Międzynarodowy Dzień Kobiet - w swoim domu, w swojej pracy lub w każdym innym ważnych dla Was miejscu. Chociaż symbolicznie uczcijcie ten dzień i pomyślcie chociaż przez moment o tych kobietach, dla których już dawno temu, nasz los nie był obojętny.

SERDECZNOŚCI!

PS. Jeśli chcesz zrobić mi mały prezent to udostępnij ten wpis na swoim facebookowym profilu. 
Niech wieść o fantastycznych kobietach idzie dalej w świat!
Z góry Ci za to dziękuję.
KnW


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz