Dziś specjalny wpis, który równocześnie jest prezentem ode mnie dla Was z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Kobieta, którą Wam poniżej zaprezentuję jest osobą szczególną. To wspaniała matka, żona, aktywistka, prezeska i społecznica. Kobieta wielu talentów i pasji, która kocha ludzi i ma dla nich zawsze otwarte serce. Znam ją od kilku lat i bardzo się cieszę, że akurat w Dzień Kobiet jej sylwetka pojawia się na moim blogu. Życzę Wam przyjemnego "spotkania" z Małgorzatą Leszczyńską - Radoń, bohaterką poniższego wpisu.
Jestem
… żoną
z pokaźnym 29-letnim stażem, matką trójki najwspanialszych
dzieci, podwójną teściową i świeżo upieczoną babcią –
najcudowniejszego na świecie - wnuczka Marcelka!
Urodziłam
się, wychowałam i cale życie jestem kobietą ze wsi. Pochodzę z Zamojszczyzny, a dorosłym życiem związana jestem z
Polesiem Lubelskim, gdzie Gmina Cyców stała się dla mnie „moim
miejscem na ziemi”…
Działam… z ludźmi i dla ludzi, a celem tego działania jest wydobycie potencjału małych
miejscowości.
Z
zawodu jestem pedagogiem, a z zamiłowania – społecznicą. Mam to
wielkie szczęście, że mogłam pogodzić pracę z pasją,
którą są ludzie – ich rozwój, przemiana, talenty. Pracując w
szkole – nauczyłam się dostrzegania wartości w każdym
człowieku, dlatego też moją pracę w wiejskiej świetlicy,
potraktowałam jako wyzwanie do tego by uczynić ją, miejscem
stwarzającym możliwości rozwijania pasji, nawiązywania kontaktów
i integracji wielopokoleniowej, tak by „każdy mógł czerpać od
każdego”. Od roku 2008 związana jestem z Lokalną Grupą
Działania „Polesie” w której to pełnię funkcję prezeski.
Bardzo
ważnym obszarem mojej aktywności społecznej jest także
wolontariat. Współpracuję z wieloma organizacjami i instytucjami,
które świadczą pomoc w wielu zakresach.
Jestem
członkinią Stowarzyszenia Bona Fides z siedzibą w Lublinie. Dzięki
tej organizacji stworzyłyśmy w 2014 roku - Klub Kobiet Aktywnych
Gminy Cyców, który działa nadal na rzecz rozwijania zainteresowań,
pasji kobiet na wsi.
Jestem
także już sześć lat wolontariuszką Stowarzyszenia Wiosna w Akcji "Szlachetna Paczka", który to projekt ukierunkowany jest na zwrócenie
uwagi na potrzeby konkretnych ludzi, którym w życiu wiedzie się
nie najlepiej.
W
podejmowanych inicjatywach najbardziej zależy mi
na... przejrzystości,
standardach, otwarciu na konkretnego człowieka z jego mocnymi, a
szczególnie słabymi stronami, czyli obszarami, które odpowiednio
stymulując możemy osiągnąć niesamowity progres.
Kobiety
na wsi są dla mnie... inspiracją,
motorem napędowym, źródłem siły i radości.
Nie
wyobrażam sobie wsi bez... ”korzeni”… W dzisiejszym świecie, który jest w ciągłym
pędzie – czasowym, technologicznym i kulturowym, ważną kwestią
jest zachowanie swojej tożsamości czyli więzi emocjonalnych z
ludźmi i miejscem, a jest to możliwe wówczas, gdy mamy szacunek do
kultury i tradycji.
Mój
największy społeczny sukces...
hmm… za swój sukces, (który możliwy był dzięki mojemu uporowi i
determinacji oraz przychylności i wsparciu władz samorządowych),
uważam zaktywizowanie kobiet mojej gminy, skupianych przez KGW czy
inne organizacje społeczne; wydobywanie talentów i ciągłe ich
rozwijanie. Zainicjowanie konkursów, kiermaszów, spotkań
integracyjnych itp., które są nadal kontynuowane i stały się
stałym elementem promocji miejscowości.
W
wymiarze nieco szerszym – obszaru dziewięciu Gmin skupionych w LGD
„Polesie”, za sukces organizacji poczytuję sobie wypracowanie
standardów współdziałania opartego na szacunku i zaufaniu, a
także przemianie naszych miejscowości tak w wymiarze aktywności
społecznej, gospodarczej jak i wizerunkowej, dzięki środkom
którymi LGD dysponuje.
Moją
pasją jest... prywatnie
– arteterapia, rozumiana jako sposób na wyrażanie siebie
artystycznie, a także jest to dla mnie świetna odskocznia i sposób
na wyciszenie emocji. W
wymiarze społecznym – praca z ludźmi i pomoc tym, którym z
różnych powodów jest trudniej odnaleźć się w dzisiejszym bardzo
zabieganym i wymagającym kreatywności świecie.
Największym
wyzwaniem w pracy na rzecz wsi jest...
przełamanie barier - komunikacyjnych i myślowych oraz głęboko
jeszcze tkwiących stereotypowych poglądach na rolę kobiet w
rodzinie.
W
przyszłości chciałabym aby kobiety na wsi były….
silne, odważne, samodzielne, otwarte i kreatywne – jednym słowem
WOLNE.
Moja
rada dla kobiet żyjących na wsi... być
sobą, stawiać cele i realizować je, mimo przeszkód tkwiących w
nas samych jak i w naszym otoczeniu.
-----------------------------------------------------------------------------------
Drogie Kobiety na Wsi, po wszystkich powyższych mądrych słowach i przesłaniach, nie pozostaje mi nic innego niż za słowami Małgosi życzyć Wam odwagi, siły do codzienności, otwartości na to co nowe i nieznane, kreatywności w działaniu no i oczywiście wspominanej wyżej WOLNOŚCI - serca, ducha i umysłu!
Mam takie życzenie, aby każda z Was (tak Ty też!) zrobiła sobie swój Międzynarodowy Dzień Kobiet - w swoim domu, w swojej pracy lub w każdym innym ważnych dla Was miejscu. Chociaż symbolicznie uczcijcie ten dzień i pomyślcie chociaż przez moment o tych kobietach, dla których już dawno temu, nasz los nie był obojętny.
SERDECZNOŚCI!
PS. Jeśli chcesz zrobić mi mały prezent to udostępnij ten wpis na swoim facebookowym profilu.
Niech wieść o fantastycznych kobietach idzie dalej w świat!
Z góry Ci za to dziękuję.
KnW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz