sobota, 22 lipca 2017

Krzczonowskie Kobiety Bardzo Aktywne!

Odbierając informacje od Was wiem, że czekacie na kolejne tego typu wpisy. Wracam więc z prezentacją kolejnych super aktywnych kobiet. Bohaterkami tego wpisu wyjątkowo jest cała kobieca organizacja - Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych Gminy Krzczonów. Każda z członkiń jest niepowtarzalna, aktywna i chętna do działania dlatego postanowiłam zaprezentować je wszystkie. Do tej pory miałam okazję w sytuacjach szkoleniowych poznać kilka z członkiń i jestem pod wrażeniem ich działalności i zapału. Z wielkim przekonaniem zachęcam Was również do zapoznania się z tą organizacją. Życzę przyjemnej lektury.

Jesteśmy... Stowarzyszeniem Kobiet Aktywnych Gminy Krzczonów. Zajmujemy się integracją środowisk kobiecych poprzez aktywność kulturalną, rekreacyjną i towarzyską, działalnością charytatywną i pomocą społeczną. Działamy również na rzecz przestrzegania praw kobiet. Interesujemy się kulturą, sztuką, ochroną dóbr kultury, tradycji i przyrody.

Naszą pasją jest... aktywne uczestnictwo w życiu społeczności lokalnej, odkrywanie i rozwijanie twórczych umiejętności. Dzielimy się naszą wiedzą, doświadczeniem, pomagamy sobie w trudnych chwilach. Chcemy, aby każda członkini naszego stowarzyszenia czuła się dobrze w naszym towarzystwie.

Jako miejsce do życia wybrałyśmy wieś ponieważ... ze nią są powiązane nasze korzenie. Kochamy przyrodę co wiąże się z zajęciami jakie wykonujemy w naszych domach, gdyż większość z nas posiada gospodarstwa rolne. Na wsi nie jest się anonimowym, znamy się i lubimy utrzymywać dobre relacje sąsiedzkie. Cenimy bliskie relacje, jak zabraknie soli to wiemy, że zawsze można pójść do sąsiadki.
Nie wyobrażamy sobie życia na wsi bez... pracy. To z niej się utrzymujemy, pracując w gospodarstwie obcujemy z przyrodą, którą kochamy. Koleżanka z naszego stowarzyszenia ujęła to tak: „nie wyobrażam sobie życia na wsi bez zapachu kwiatów, śpiewu ptaków, świeżo skoszonej trawy i porannej kawy” i wiemy, że w tym tkwi magia i niezwykłość naszej codzienności.

Nasze główne wiejskie aktywności to... warsztaty z rękodzieła, każda z nas coś potrafi i może podzielić się swoją wiedzą. Są to anioły z gipsu, robiłyśmy baranki z masy solnej do koszyczka wielkanocnego, wspólnie z dziećmi na feriach zimowych jak i w przedszkolu. Co roku wijemy wieniec dożynkowy i bierzemy udział w dożynkach gminnych. Aktywnie uczestniczymy w kiermaszach lokalnych oraz regionalnych.

Robimy to wszystko ponieważ... możemy się realizować, a przede wszystkim „wyjść z domu” co w dzisiejszych czasach wydaje się bardzo proste - ale proste nie jest. Musimy godzić obowiązki domowe niekiedy zarywając noc aby coś naszykować, upiec czy ugotować. Wiosną powtarzałyśmy sobie, że latem nie mamy czasu na częste spotkania gdyż praca w domu, polu itp. Zimą będziemy się spotykać często, a tu spotkania co tydzień, udział w projekcie więc spotkań jeszcze więcej. Nasze koleżanki przeprowadzają animację w naszej gminie...czyli dla chcącego nic trudnego!
Działając na wsi wiemy, że... robimy coś dobrego dla innych. Czujemy się potrzebne, jesteśmy dowartościowane. Chcemy dzielić się naszą pasją, naszą wiedzą. Wiemy, że można pogodzić obowiązki domowe z obowiązkami jakie mamy w stowarzyszeniu.

Najbardziej we wsi cenimy... możliwości jakie daje nam właśnie nasza mała ojczyzna. Mamy tu wszystko: piękno przyrody, bogatą tradycję, uczynnych ludzi i potencjał jaki możemy wykorzystać w naszej działalności.

Kobiety ze wsi zachęcamy do... wyjścia z domu. Aby przekonały się, że można pogodzić pracę zawodową z naszymi spotkaniami. Aby zrobiły coś dla siebie, by przyszły i zobaczyły jak u nas jest. Że jesteśmy grupą, a w grupie siła.

Najczęściej można spotkać nas... na różnych wydarzeniach, gdzie promujemy nasze stowarzyszenie oraz naszą piękną gminę. W pierwszy czwartek miesiąca jesteśmy w świetlicy budynku ROKiS, gdzie pracujemy, uczestniczymy w szkoleniach czy po prostu rozmawiamy i pijemy herbatę. Mamy również stronę na facebooku gdzie dokładnie można zobaczyć nasze działania.
Organizacja, którą tworzymy jest... najlepsza, bo my jesteśmy najlepsze. Razem wszystko potrafimy zrobić, jesteśmy zgodne, radosne i chcemy aby nasze stowarzyszenie było pozytywnie odbierane przez społeczność lokalną. Jesteśmy otwarte i nasza lista członkiń nigdy się nie zamknie.

Naszym główny celem jest... aktywizacja kobiet z terenu naszej gminy. Chcemy również dzielić się naszymi pasjami. Wiele osób, które śledzą nas na facebooku mówią „ale działacie; byłyście tu czy tam; fajne rzeczy robicie” i oto właśnie chodzi. Takie komentarze są dla nas motorem napędowym, gdyż podoba się to społeczności, a my im więcej robimy tym więcej chcemy robić.
Największym wyzwaniem jest dla nas... akceptacja społeczności lokalnej i realizacja naszych założeń statutowych. A nasz największy sukces to... zajęcie I miejsca w konkursie na najładniejsze stoisko  II edycji imprezy "Kwaszeniaki i Kiszeniaki" w Krzczonowie, do sukcesów należy również przeprowadzenie wydarzenia pod nazwą „Babskie Wariacje”, które cieszyło się dużym zainteresowaniem. Mam nadzieję, że sukcesów będzie więcej.  Bo my się dopiero rozkręcamy!

Aktywne członkinie stowarzyszenia to: Wójcik Barbara, Zaborek Alfreda, Cioczek Małgorzata, Melgies Elżbieta, Złoto Irena, Szala Monika, Kilianek Danuta, Kloc Irena, Goś Małgorzata, Malecka Gabriela, Smolińska Anna, Smolińska Irena, Kukawska Anna, Grzesiak Halina, Basiak Monika, Kłos Katarzyna, Krawczyk Kinga, Jędruch Anna, Król Janina, Cichosz Gabriela, Kłodnicka Ewa, Szpakowska Iwona, Małek Małgorzata, Kwiecień Bożena, Michalak Teresa, Kuśmierz Urszula, Poleszak Natalia.

KNW: Miłe Panie jeśli chcecie zaprezentować również swoje organizacje to dajcie znak w komentarzu pod tym postem.


wtorek, 18 lipca 2017

Pyszny i ekspresowy deser malinowy!

Sezon malinowy w pełni. Czasu na robienie soków brak (chociaż zapewne jak co roku ten temat załatwi pewna p. A.) Konfitur malinowych też jeszcze nie widać... ale mając na ogródku kilka krzaków malin postanowiłam spożytkować je w trochę inny sposób. Dziś dzielę się z Wami ekspresowym pomysłem na deser z maliną w roli głównej. Musimy co prawda uwzględnić trochę czasu na ewentualne schłodzenie go w lodówce, aczkolwiek znam takich łasuchów, dla których ten aspekt nie wchodzi w grę :-)
Potrzebne składniki: 
0,5 kg soczystych malin
1 tabliczka mlecznej lub gorzkiej czekolady
100 ml mleka
1 mała paczka ciastek owsianych
250 g serka mascarpone
250 ml śmietany 30 lub 36%
100 g cukru pudru
liski mięty

Wykonanie:
Czekoladę rozpuszczamy w ciepłym mleku, jeśli jest gorzka można dodać do niej 3 łyżki cukru pudru. Po otrzymaniu jednolitej czekoladowej masy, wlewamy ją na dno pucharków. Następnie blendujemy maliny, (pamiętajmy by zostawiając kilka z sztuk do dekoracji) i wlewamy je na czekoladę. Kolejny element naszej "malinowej układanki", stanowić będzie śmietana z mascarpone. Najpierw miksujemy schłodzoną śmietankę z cukrem pudrem na sztywną masę, pod koniec dodajemy serek mascarpone, tak by powstał jednolity krem, który wykładamy na maliny. Śmietana i maliny powinny być ułożone w podobnych proporcjach. Następnie kruszymy ciastka owsiane i posypujemy nimi warstwę śmietany. Całość deseru dekorujemy kropką śmietany, malinami oraz jeśli ktoś preferuje to listkami mięty. Tak przygotowany deser warto schłodzić chociaż pół godziny... ale decyzję o tym podejmijcie już sami.

SMACZNEGO!

sobota, 8 lipca 2017

„Lubelskie pachnące ziołami”

Już jutro, 9 lipca, w lubelskim skansenie odbędzie się Festyn ziołowo-miodowy o zachęcającym tytule „Lubelskie pachnące ziołami”. Na ścieżkach Muzeum Wsi Lubelskiej zagoszczą wytwórcy miodów, produktów ziołowych i rękodzieła.
Festyn ziołowo-miodowy, to wydarzenie promujące zastosowanie ziół w tradycyjnej medycynie, kosmetyce i kuchni oraz bogate tradycje pszczelarskie tego regionu. Kiermaszowi miodów, produktów zielarskich i rękodzieła, będą towarzyszyć zabawy edukacyjne dla dzieci, m.in. konkurs na najpiękniejszy ziołowy wianek, rozpoznawanie roślin w ogrodzie ziołowym i konkurs plastyczny „Kwiaty jadalne”.

Na kiermaszu będzie można zakupić miody z różnych pasiek oraz wyroby z róży, nalewki, konfitury, soki, syropy, przyprawy i świeże zioła oraz mydła i wyroby z lnu i lawendy, a rękodzieło z tkanin naturalnych. Ponadto w ramach wakacyjnego cyklu „Jak to się dawniej robiło”, będzie można zobaczyć pokaz kręcenia powrozów i zaczerpnąć wiedzy o pisaniu ikon.

Bilety: 12zł normalny, 6 zł ulgowy.

czwartek, 6 lipca 2017

„W krainie lubelskich ryb”


Drogie Kobiety, kolejna propozycja dla Was, by urozmaicić sobie niedzielę. Zabierzcie swoje dzieci, mężów, siostry, babcie, przyjaciółki i sąsiadki i wybierzcie się wspólnie do Stężycy na święto ryb. Atracji będzie całkiem sporo, pysznych ryb jeszcze więcej!

Kiermasz ryb słodko-wodnych i potraw, zawody wędkarskie, pokazy kulinarne oraz wspólne gotowanie i degustacja portugalskiej zupy Caldeirada de Peixe  z polskich ryb – to tylko niektóre z atrakcji premierowej edycji święta „W krainie lubelskich ryb”.

Święto odbędzie się w specjalnie wydzielonym miasteczku, gdzie królować będą produkty związane z rybactwem śródlądowym i wyroby kulinarne przygotowane z wykorzystaniem ryb słodkowodnych charakterystycznych dla Lubelszczyzny. Pierwszej jego edycji będzie patronować hasło: „POLSKIE RYBY – ŚWIATOWE SMAKI”, a zaproszeni kuchmistrzowie udowodnią, że wyłowione z rodzimych stawów karpie, pstrągi czy szczupaki nadają się nie tylko do tradycyjnych dań z własnego podwórka, ale również tych zagranicznych, nawet całkiem egzotycznych. Odwiedzający Stężycę smakosze będą się mogli o tym przekonać, kosztując porcję portugalskiej zupy rybnej Caldeirada de Peixe.

Główną atrakcją kulinarnej części programu będzie konkurs na najlepszą tradycyjną potrawę regionalną, przygotowaną z wykorzystaniem ryb słodkowodnych. Organizatorzy zaplanowali także pokaz robienia łodzi i sieci oraz wystawę sprzętu do połowu ryb. Nie zabraknie oprawy muzycznej i atrakcji dla młodszych uczestników. Udział w festiwalu jest bezpłatny zarówno dla wystawców, jak i dla publiczności. Pełny harmonogram imprezy można znaleźć TU

Start: 16 lipca 2017 r., w godz. 7:00-18:00
Miejsce: Wyspa Wisła w Stężycy
Wstęp bezpłatny