niedziela, 10 stycznia 2021

Pandemiczne dylematy animatorów

Jak zapewne pamiętacie, 11 marca 2020 wprowadzono duże ograniczenia w życiu zawodowym, społecznym i codziennym, Polek i Polaków. I chociaż od tamtego dnia minęło już dużo czasu, pandemia trwa nadal. Wraz z jej rozwojem w mojej głowie, co jakiś czas pojawiają się różnorodne animacyjne pytania, z którymi regularnie konfrontuję i zmierzam się w różny sposób. Jest ich całkiem sporo, dotyczą różnych obszarów rzeczywistości, ale w tym tekście, chcę skoncentrować się na tych, które są związane z animacją społeczną, z sytuacją animatorów oraz z tym co aktualnie dzieje się z odbiorcami animacyjnych działań. Do najczęściej powracających zaliczam: "Co robi animator w czasie pandemii?", "Jak się odnajduje w nowej rzeczywistości?", "Z czym się zmierza na co dzień?", "Co go motywuje?", "Co go czeka w post pandemicznej rzeczywistości?". Ta piątka, to tylko namiastka większej całości, aczkolwiek bardzo istotna.

Nie jest łatwo

Jak wskazują moje liczne rozmowy, obserwacje i dyskusje sytuacja animatorów społecznych, nie jest absolutnie prosta. Przedłużający się stan pandemii nie sprzyja działaniom społecznym. Po początkowym stanie wstrzymania świata, następnie po wielkim przeniesieniu działań do sieci, mam coraz częściej wrażenie, że w środowisku animacyjnym i społecznym widać już zmęczenie, które wynika nie tylko z izolacji, ale również z tego, że działań i opcji m.in. które są w sieci, jest za dużo. Ludzie mają dość komputerów i bycia nieustająco online.

Co w takiej sytuacji może więc zrobić animator?
Odpowiedź na to pytanie znajdziecie -> TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz