niedziela, 23 października 2016

Zbiorów czas..

Aktualnie w mojej okolicy trwa szczyt sezonu prac sadowniczych. Każdego dnia bladym świtem grupy ludzi wyruszają w sady, by zrywać owoce. Wszyscy porządnie zmęczeni, z całymi przyczepkami zbiorów wracają do swych domów nocą. Każdy sadownik chce zdążyć uprzątnąć sady przed listopadem. Jednak sądząc po ilości jabłek, które wiszą jeszcze na drzewach jestem przekonana, że nie każdemu się to uda. Urodzaj jest w tym roku wyjątkowy ale niestety ceny owoców zdecydowanie za niskie. Smutne jest to, że rolnicy, którzy od wczesnej wiosny, wkładają swe serca w pracę nie otrzymuj godziwego wynagrodzenia. Nie chcę tu wcale narzekać ale serce mi się kroi, gdy widzę np. cenę  jabłek klasy I - 0,45 zł/ kg, czy też całe pola nie zbieranych pomidorów, które gniją i marnieją - przecież ktoś je musiał posadzić i pielęgnować, by pojawiły się efekty. O braku rentowności nie będę jednak dziś wspominała, bo zamiast zabrać Was w sad, to pójdziemy w zupełnie inną stronę...

Dlatego zamiast marudzenia zapraszam Was na wirtualną wycieczkę do urokliwego, jesiennego sadu.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz